Z
Tatianką gorzej. Wrócił katar - charczy, ledwo oddychać może, gardło
znów czerwone. Kolejny antybiotyk;/ Bidulka znów się męczy. Szczepienie
po raz kolejny odłożone w czasie...
Cholera!!!
PS. Przepraszam za przekleństwo, ale tylko takie słowa cisną mi się na usta:(((
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz