Ads 468x60px

Blogroll

Blogroll

Blogger news

About

Blogger templates

piątek, 27 kwietnia 2012

Szpital...

Ostatnie dwa dni spędziłam w szpitalu. Przedwczoraj wieczorem brzuch zaczął mi się stawiać, bóle jak na miesiączkę, tylko silniejsze, słabo wyczuwalne ruchy maleństwa, skurcz za skurczem... Telefon do mojego lekarza. Odpowiedź - przyjeżdżaj, trzeba to sprawdzić. Dziś po południu mnie wypuścili. Po lekach rozkurczowych skurcze i ból ustąpiły. Szyjka lekko się skróciła, ale nadal całkowicie zamknięta, tętno serduszka maleńkiej w normie, więc odesłali mnie do domu z przykazaniem, bym - jak tylko coś zacznie się dziać, bądź słabo będę czuła ruchy dzieciątka - od razu przyjeżdżała do szpitala...
Idę odpocząć, bo ten pobyt w szpitalu mnie wymęczył. Poza tym stęskniłam się za mężem i moją Nadunią. Musimy nadrobić czas, który nam uleciał...

1 komentarz:

  1. magbi77
    2012/04/27 20:31:42
    Kochana, odpoczywaj jak najwięcej, to już finisz, dacie radę. Moc dobrej energii przesyłam.

    mamatycipienki
    2012/04/27 20:35:21
    Już niedługo...
    Odpoczywaj i trzymam kciuki za jak najbardziej przyjemny finisz...:)

    witaaminkaa
    2012/04/28 20:24:05
    Ojej odpoczywaj kochana, a małej w brzuszku powiedz żeby jeszcze nie wychodziła, jeszcze ma czas!

    witaaminkaa
    2012/05/02 13:49:09
    Puk Puk
    Jak się czujesz? Mam nadzieję że wszystko z wami OK

    jolantaszyndlarewicz
    2012/05/08 14:05:39
    Trzymam za Was kciuki .... żebyś już więcej takich stresów nie miała ....

    OdpowiedzUsuń

 
 
Blogger Templates