Ads 468x60px

Blogroll

Blogroll

Blogger news

About

Blogger templates

środa, 4 kwietnia 2012

Kłopoty z brzuszkiem;/

Nadunia od kilku dni je ma. Nie uskarża się na ból, apetytu raczej nie straciła, temperatura w normie, ale kupki brzydkie i w ilościach zdecydowanie zbyt dużych;/ Brzuszek w badaniu palpacyjnym miękki, dziecię pogodne, ale mimo to martwię się;/ Diety nie zmieniliśmy, a tu taki kłopot;/ W kupkach luźnych (choć jeszcze nie biegunkowych), brzydko pachnących, wyraźnie widać niestrawione resztki pokarmów.  A to sygnał, że jej układ pokarmowy sobie z czymś nie radzi. Na razie obserwuję, Dicoflor 30 podaję i... modlę się, by mała nie rozłożyła się na same święta. Oczywiście przed świętami nie mam szans dostać się do przychodni, by obejrzał ją lekarz, bo jak twierdzi pani w rejestracji - numerków już nie ma. Jeśli będzie gorzej, czeka nas wizyta na pomocy wieczorowej...
Jakieś pomysły, dlaczego tak się dzieje i jak temu przeciwdziałać? Będę wdzięczna za podpowiedzi.
PS. Wrażliwych przepraszam za treść wpisu, ale dla matek chyba nie ma tematów wrażliwych. To chyba jakaś norma społeczna, że po narodzinach dziecięcia temat kupek, ich ilości i jakości jest na porządku dziennym.

1 komentarz:

  1. getpink
    2012/04/04 23:22:53
    Może ją jakieś rotawirusisko dopadło...

    getpink
    2012/04/04 23:24:53
    Jeśli tak, to dbaj, by dużo piła, no i ten Dicoflor też dobrze zrobi. A do lekarza swoją drogą, bez paniki, ale wiadomo, wybrać się trza. W ogóle to skandal dla mnie, że tak utrudniony macie dostęp do lekarzy.

    nastusia81
    2012/04/05 10:26:18
    Niestety Madziu u nas to norma. Jak zwykle usłyszałam, że mogę przyjść z Dusią w czasie przyjęć dla dzieci chorych i poczekać, to może ktoś nas łaskawie wpuści poza kolejnością. Na sugestię z mojej strony, że to troszkę niedorzeczne, bo jestem w ciąży, a me dziecię bez dodatkowych objawów chorobowych i czekanie z chorymi, zakatarzonymi i gorączkującymi dziećmi w jednej poczekalni nawet 2 godziny (tyle czekałam ostatnio) może dla nas dwóch zakończyć się poważnych choróbskiem (co tez się stało ostatnim razem), usłyszałam że innej możliwości nie ma. Zatem zdecydowałam, że dopóki Dusia je, pije na szczęście dużo, jest pogodna, to przeczekamy i zobaczymy na dalszy rozwój sytuacji, tym bardziej, że pomoc wieczorową mamy 10 minut drogi od domu i przyjmują każdego od 18.00 do 8.00 rana dnia następnego i wszelkie weekendy i święta przez 24h. Dicoflor nadal w użyciu.

    getpink
    2012/04/05 10:40:38
    Słusznie, też bym tak zrobiła.

    jolantaszyndlarewicz
    2012/04/07 14:02:40
    Zdrówka dla naszego Aniołeczka życzę:)

    OdpowiedzUsuń

 
 
Blogger Templates