Ads 468x60px

Blogroll

Blogroll

Blogger news

About

Blogger templates

środa, 11 kwietnia 2012

Poświątecznie...

Święta minęły nam na lenistwie (czyt. nicnierobieniu), obżarstwie i wizytach u rodziny. Jak dobrze, że prawie wszyscy mieszkamy na jednym osiedlu, więc te podróże nie były dalekie, a przejście spacerkiem z jednego gościnnego domu do drugiego tylko usprawniało pracę obciążonych smakołykami jelit;) Lodówka pęka w szwach, balkon obłożony garnkami i miskami z jedzeniem, choć nie mam pojęcia, skąd to wszystko się wzięło. Wszak ja tylko babę drożdżową i mazurka upiekłam, a na drugi dzień świąt polędwiczki wieprzowe szykowałam. No tak, zapomniałam, że obie mamuśki uraczą nas przez siebie przygotowanymi daniami. Tym sposobem wyżywienie na najbliższe tygodnie mamy zapewnione;) Tylko czy moje spodnie, nawet te ciążowe z pasem na brzuszku, wytrzymają ten maraton?
Zajączek w tym roku był łaskawy, obdarował nas upominkami, a w szczególności cieszyły się dzieciaki - nasza Nadusia i dzieci szwagra. Zabawek niewiele i małogabarytowe (za co darczyńcom serdecznie dziękujemy!), za to słodyczy ogrom, co z kolei utrudnia mi utrzymywanie nadusiowej diety;/ Niestety nadal problem z kupkami jest. Jutro po raz kolejny idziemy do lekarza. Mała od Wielkiego Piątku jest na lekach, lecz poprawa niewielka, więc czas na kolejną konsultację, być może zmianę leków, być może jakieś dodatkowe badania...
Wczoraj zaliczyliśmy kolejną wizytę u ginekologa. Nasza drugorodna rośnie w szybkim tempie i zwolnić nie zamierza. Z wyliczeń lekarza wynika, że przekroczyła wagę piórkową i już ponad 3 kg waży, a co za tym idzie, jeśli wytrwamy do końca - czyli jeszcze 5 tygodni - albo i przenosimy ciążę, co wielce prawdopodobne, bo szyjka macicy długa nadal na ponad 4 cm i w ogóle nie rozwarta - mała lekko powyżej 4 kg będzie miała, jak nic. Dusia miała 3700 i lekko nie było, a teraz? Jakieś rady mam mających tak duże dzieciątka, jak wypchnąć z siebie takiego "małego klocusia"?
Z imieniem dla drugiej córci nadal kłopot ogromny. Nijak dogadać się z mężem nie możemy. Każdy ma swoich faworytów. Moim niezmiennie jest Lenka, ale mężowi się nie podoba i się na Lenusię nie zgadza:/ U niego za to Klaudia i Tatiana prym wiodą. I chyba przyjdzie mi na któreś z tych imion przystać, bo D. argumentuje, że dla pierwszej córy ja imię wybierałam, więc teraz on chce mieć pierwszeństwo. Równouprawnienie, kurczę blade. Niech mu będzie. Tylko jak zdrabniać, "spieszczać" oba imiona? Na pierworodną wołam Dusia, Dunia i jakoś dziwnie mi brzmią Klaudusia, Klaudunia. A Tatiana? Tatianka, Tatia, Tania? Macie jakieś pomysły, to podpowiedzcie proszę, bo czasu już nam niewiele zostało, a ja zdecydować się nie potrafię;/

1 komentarz:

  1. mimi_fibi
    2012/04/11 22:52:08
    Klaudia jest ładniejsze :)

    mama_zochulka
    2012/04/11 22:56:45
    Nie martw się na zapas porodem Nastusiu, ja pierwszy miałam straszliwy (długi i b. bolesny), Zosia ważyła 3860. Drugi poród ekspres :) 4 godzinki, bolało jak skurczybyk, ale wzięłam zzo i potem to już bajka. Kilka partych i Martuś na świecie :) 4 kg i jedne z najpiękniejszych chwil mojego życia. Bez pęknięcia. ;)
    I z tego co wiem regułą jest, że za drugim razem jest lepiej. :)

    Z imionami nie pomogę, bo to nie są moje "faworyty", ale pocieszę, że zdrobnienie jakieś zawsze fajne samo się wymyśli. Do dziecka nie da się mówić nie zdrabniając. :)
    Buziaki i ... smacznego! ;)

    nastusia81
    2012/04/11 23:07:41
    Mimi - fibi - może i tak, tylko jak wołać do maluszka? Klaudia pasuje do starszej dziewczynki.
    Haniu, mi przy pierwszym porodzie położne i lekarze wmawiali, że moja wina, iż dziecię nie może na świat przyjść, bo wzięłam ZOO, dlatego teraz na pewno go nie wezmę, choćby nie wiem co. Jakoś uraz psychiczny został, mimo że i anestezjolog i mój ginekolog twierdzą, że to nie była wina znieczulenia, a złego ułożenia małej i kłopotów z szyjką macicy...

    elulu
    2012/04/12 08:45:46
    Ojej zrób coś mężowi bo Lenka jest śliczne! Obiecaj mu sex codziennie albo coś ;)

    nastusia81
    2012/04/12 10:04:02
    Już próbowałam elulu - obiecałam nawet, że do końca moich dni i... nic z tego;/// Jest nieugięty;(

    jolantaszyndlarewicz
    2012/04/12 18:06:48
    Kochana obiecaj mu trzeciego syna i na Lenkę się zgodzi:) ....a tak serio to jeśli miałabym do wyboru Klaudię lub Tatiane to chyba bym to drugie wybrała ...ale najchętniej i tak Lenkę jednak:)
    Współczuję tego problemu z kupkami ....my też mieliśmy, ale w drugą stronę .... i tak źle i tak niedobrze:(
    Zdrówka dla Was życzę Kochani ...a w kwestii porodów się nie wypowiem, bo mnie po prostu pocięli.... i gdybym miała drugi raz wybierać (choć to nie był mój wybór to pierwsze cc) tobym też chciała cc (wiem, ze większość z mam by mnie za to porządnie okrzyczała ...ale takie jest moje zdanie:)
    wielki buziak

    mama_pietruszki
    2012/04/15 17:44:10
    Zosia :P

    OdpowiedzUsuń

 
 
Blogger Templates