Ads 468x60px

Blogroll

Blogroll

Blogger news

About

Blogger templates

czwartek, 9 sierpnia 2012

Wyjazd niezbyt udany...

Postanowiliśmy wykorzystać ostatnie dni urlopu D. i wyjechać na tydzień nad jezioro. Niestety tym razem pogoda nie dopisała, dlatego musieliśmy wrócić kilka dni wcześniej;/ Mimo że korzystaliśmy z uprzejmości teściów, którzy mają tam domek letniskowy, to było na tyle zimno, wilgotno i deszczowo, że nie chcieliśmy narażać zdrowia dziewczynek i dziś zlądowaliśmy w domu. Mam nadzieję, że tu aura będzie na tyle fajna, że chociaż spacery nam wyjdą i nie będziemy musieli kisić się w czterech ścianach...

    Dunia z butlą troszkę przystopowała. Kilka razy, gdy za długo się z nią "męczyła" nastawiałam budzik i po 15 minutach ją zabierałam. Teraz nie zwracam uwagi do czasu, gdy uznam, że mała przegina. Wówczas pytam, czy mam nastawić budzik. To wystarczy, by zmobilizować małego uparciuszka do opróżnienia butelki...

    Pogoda na wyjeździe pokrzyżowała nam plany. Liczyłam z mężem, że ten czas wykorzystamy na ponowną próbę nauczenia Nadusi korzystania z nocnika. Wcześniejsze nasze próby spełzły na niczym, bo gdy tylko pojawiła się na świecie Tati, Nadusia nawet rano po wstaniu z łóżka nie chciała siadać na nocnik, co wcześniej robiła na własne życzenie;/ Nie naciskałam, nie karciłam, postanowiłam poczekać i za jakiś czas spróbować ponownie. Wyjazd nad jezioro wydawał mi się idealną okazją. Ponieważ przeważnie spędzamy tam całe dnie na dworze, planowałam puszczać małą tylko w majteczkach, a tu zoonk;( Deszcz i zimno zniweczyły owe plany. Już się martwiłam, że nie damy rady przed jesienią wyjść z pieluch, a tu dziś Nadunia nas zaskoczyła i sama zechciała usiąść na nocnik. Powód? Cóż... Wcale tu nie chodzi o moje zdolności przekonywania i perswazji. Córcia ma lepszą motywację. Otóż, gdy wracaliśmy do domu, zatrzymaliśmy się w jednym z dużych sklepów sieciowych, który posiada w ofercie plac zabaw z piłkami, zjeżdżalniami itp. Dusia uwielbia tego typu miejsca, lecz tu nie mogła wejść, gdyż regulamin zakładał, że plac przeznaczony jest dla dzieci powyżej 3 roku życia (tego córci nie powiedziałam) i nie korzystających z pieluch (to już jej uświadomiłam). I co zrobiło moje dziecię? Zaraz po przyjeździe do domu sama zdjęła sobie pieluchę i powiedziała, że będzie robić siusiu na nocnik;) Dziś te próby raczej kończyły się fiaskiem i nie raz usiałam ścierać mokre plamy z podłogi, ale trening czyni mistrza, prawda:)? Trzymajcie kciuki za mojego starszaczka!

    A Tatianka coraz bardziej ruchliwa się robi;) Podejmuje próby obracania się z plecków na boczki. Do tego leżąc na plackach odpycha się nóżkami i po chwili leży pół metra dalej niż ją chwilę wcześniej położyłam. I tym sposobem chwile błogiej pewności, że gdy córcia leży na środku łózka, to nic jej nie grozi minęły bezpowrotnie. Szybko próbuje być mobilna ta nasza mała akrobatka. Do tego gaduła zrobiła się straszna. Cały czas coś gada, mruczy, piszczy, buźka jej się nie zamyka. Gdy za długo nie zwracamy na nią uwagi, zaczepia nas "gyy, gyy,gyy", "uuu, uuu, uuu" z uśmiechem na ustach. Uwielbiam minki, jakie przy tym stroi. Jest mega - pogodnym dzieckiem;) I niech jej tak zostanie:)

1 komentarz:

  1. mama_pietruszki
    2012/08/11 11:02:39
    Oj budzik to cudowne urządzenie

    zmeczonasaska
    2012/08/12 23:52:55
    Trzymam kciuki za odpieluchowanie! Mocno mocno. Moja tez dalej w pieluchach... Puszczałam ją na golaska u babci, ustawiałam nocnik, tłumaczyłam, wszystko kuma i nic. Wolała się ustawić byle gdzie i z uśmiechem na buzi siusiać :] a gdy miała ochotę na coś większego, uparcie kazała założyć sobie pieluchę. Uhhh... Dalej czekam na odpowiedni moment ;)

    nastusia81
    2012/08/14 23:11:55
    piertuszkowa mamo - zgadzam się;)
    zmeczonasasko - niestety z odpieluchowaniem klops;(

    jolantaszyndlarewicz
    2012/09/03 14:28:59
    Trzymam kciuki za odpieluchowanie i mocną siłę woli Dusi:) .... bo jak się dziecię uprze to ....
    Co do Tati to fajnie czytać o je postępach ...bo juz mi się paszcza cieszy, ze niedługo będę mieć tak samo:) Juś isę nie mogę doczekac:) buziolek

    OdpowiedzUsuń

 
 
Blogger Templates