Ads 468x60px

Blogroll

Blogroll

Blogger news

About

Blogger templates

czwartek, 16 sierpnia 2012

Każde dziecko jest inne...

I chwała Bogu za to, bo nudno by było i smutno;( Poza tym, obserwując różne dzieci i ich szerokie spektrum umiejętności i kompetencji, jesteśmy w stanie się przekonać, że norma rozwojowa dla maluchów jest naprawdę szeroka i nie ma co się przejmować niewielkimi odstępstwami.

Wczoraj odwiedzili nas znajomi z córeczką. Zosia jest o 2 miesiące młodsza od Naduni. Moja Dusia miała półtora roku, gdy zaczęła mówić. Zosia do dzisiaj mówi pojedyncze wyrazy, a najczęściej używa tylko sobie i najbliższym jej osobom zrozumiałe neologizmy. Nam zdecydowanie trudniej było się z nią porozumieć. Nawet Nadusia mało z nią rozmawiała, bo Zosia nie odpowiadała na jej propozycje, pytania. Na szczęście dzieciaki potrafią porozumieć się ze sobą, także zabawa toczyła się swoim torem, bez zbędnych słów;)

Za to Zosia od dłuższego czasu korzysta z nocnika, komunikując swoje potrzeby (a nie tylko wysadzana przez rodziców). Nawet w nocy nie ma pieluszki, a przypomnę, że ma 2 latka i 3 miesiące. Nam czasami uda się "chwycić" dusiowe siusie do nocnika, ale córcia nadal uparcie milczy i nie wykazuje chęci samodzielnego załatwiania potrzeb fizjologicznych.

Obie dziewczynki świetnie się rozwijają, choć ich układy nerwowe dojrzały na innych poziomach. Jedna siusia do nocnika, lecz mało co mówi, drugiej za to buzia się nie zamyka od gadania, ale o nocniku nawet nie myśli. Z czasem każda z nich zdobędzie kolejne umiejętności. Kiedyś... Teraz obie są radosne, uśmiechnięte i wesołe. I jak to napisała mi kiedyś jedna z blogowych koleżanek - o to chyba w tym wszystkim chodzi, prawda?

1 komentarz:

  1. zmeczonasaska
    2012/08/16 12:16:58
    Ja uważam, że dzieci są podobne do siebie tylko w tej kwestii, że wszystkie są dziećmi. Koniec. Wszelkie porównywania i wyścigi "moje umie to czy to" można wsadzić sobie w nos :)
    Każde jest inne i każde jest wyjątkowe na swój sposób.

    nastusia81
    2012/08/16 21:23:59
    dokładnie tak sasko;) tym bardziej, że jak zaczyna się porównywać, to dziwnym trafem wszystkie dzieci - oprócz naszego - potrafią dużo, dużo więcej. no i depresja murowana;P

    ja-zolza
    2012/08/20 22:55:47
    Och, niektóre znane mi młode mamy powinny to przeczytać... Chociaż pewnie i tak nie przemówiłoby to do nich. Szału dostaję, kiedy młode mamuśki porównują stopień rozwoju swojego dziecka z innym dzieckiem i rozpaczają, że coś jest nie tak :/

    nastusia81
    2012/08/21 09:22:48
    ja mam podobnie, choć nie powiem, że jak Dunia była mała, to kilka razy z mamami - koleżankami porównywałyśmy nasze dzieci. Zawsze jednak wychodziło tak, że każde dziecko było w czymś lepsze a w czymś gorsze od drugiego, więc bilans i tak wychodził na remis;) Nie ma się co przejmować. W końcu po nas dorosłych nie widać, że ktoś z nas nie umiał jeść łyżeczką, a inny sikał w pieluchę do 4 roku życia;)

    jolantaszyndlarewicz
    2012/09/03 14:33:58
    Kochana właśnie o to w tym wszystkim chodzi, zęby dać dziecku rozwijać się w swoim czasie:) .... tylko o to:)

    OdpowiedzUsuń

 
 
Blogger Templates