Ads 468x60px

Blogroll

Blogroll

Blogger news

About

Blogger templates

czwartek, 14 listopada 2013

Smutek i apel o pomoc!

Moja vitaliowa znajoma od kilku tygodni walczy z chorobą swojego siostrzeńca. Chłopiec ma nowotwór złośliwy, guzy rozsiane po całym ciele. Rokowania są złe, ale walczą, starają się ze wszystkich sił...

Dziś napisała...
"(...) wczoraj umarło dziecko dwuletnie, w sali obok Jaśka
mama trzymała na sobie drobne stygnące ciałko i wyła kilka godzin
tak! wyła, a nie płakała"


Popłakałam się. Łzy bezwiednie, bez pozwolenia kaskadą spływały mi po policzkach. Ciężko mi się oddychało, w mostku czułam ból.

Dziękuję Bogu, że mam zdrowe, pełne życia dzieci. Że sama jestem zdrowa, że moja najbliższa rodzina cieszy się zdrowiem. Że guz w Mamy głowie nie rośnie i nie daje kolejnych objawów. W takich chwilach człowiek zdaje sobie sprawę, jak cholerne ma szczęście. 

Jasiu, pamiętam o Tobie w modlitwach, o Tobie tez Aniołku [*][*][*]


****************************************************


Poniżej zamieszczam apel Joli, może ktoś będzie mógł pomóc

POTRZEBNA MI WASZA KREW !!!

Nie, nie jestem niespełnionym wampirem. Krew jest pilnie potrzebna dla mojego trzynastoletniego siostrzeńca.
Jeszcze 5 tygodni temu irytujący młody nastolatek, mutacja, pyskowanie i inne udręki czasu dorastania. Teraz leży na 7 piętrze w Centrum Zdrowia Dziecka, na onkologii. Leży. Po ogromnym wysiłku w postaci samodzielnego przejścia do łazienki i samodzielnego umycia rąk - śpi skrajnie wyczerpany .
Od stanu radosnego zdrowia do rozległego rozsianego nowotworu w ciągu kilku tygodni? Niemożliwe??? Możliwe?...
Tak, to się zdarza u gwałtownie rosnących dzieci.

Histopatologia  określiła rodzaj nowotworu. To desmoplastic small round cell tumor. LINK . Wysoka aktywność mitotyczna, naoangiogeneza, obecność ognisk martwiczych. Wielce złośliwe bydlę.
Po 11 dniach w szpitalu chłopak jest po dwóch operacjach usuwających najbardziej aktywne guzy. Został jeszcze guz pierwotny w miednicy mniejszej i kilkanaście drobnych rozsianych w obrębie otrzewnej. Jest po pierwszej chemii, na którą po 4 dniach zareagował bardzo dobrze!! Dostaje krew, osocze, albuminy. Dużo. Codziennie. Chodzi o to by ze zdrowych komórek wypłukać chemię, by została tylko w guzach. (tak rozumiem wyjaśnienia lekarza prowadzącego)

I JA I TATA CHŁOPCA JESTEŚMY KRWIODAWCAMI.
ALE SAMI NIE DAMY RADY
PROSIMY O POMOC.

Mój siostrzeniec ma krew 0 Rh+.

Można oddać krew innych oznaczeń.
Można oddać gdziekolwiek.
Najlepiej byłoby w stacji krwiodawstwa w Centrum Zdrowia Dziecka. Bezpośrednio i z najkrótszą drogą dla potrzebującego.
Ale można wszędzie, gdzie się krew oddaje. Trzeba tylko powiedzieć, że to dla Jaśka (Jana) Eleryka z onkologii w Centrum Zdrowia Dziecka. A karteczkę, zaświadczenie, stempelek (czy cokolwiek się dostanie jako potwierdzenie oddania krwi dla Jaśka) proszę mi przesłać skanem na maila jolajola1@gazeta.pl . Oddam lekarce nadzorującej mojego siostrzeńca.
może sie przydać adres szpitala - Al. Dzieci Polskich 20, 04-730 Warszawa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 
 
Blogger Templates