Tatianka bardzo szybko uczy się od Nadusi. Nie tak dawno Naduśka próbowała wytłumaczyć i pokazać Tati, jak można się bawić w "chowanego". biegały po domu chowając się we wszelkich możliwych zakamarkach. Śmiechów i hi - hów nie było końca, córcie ubaw miały po pachy. I choć ich zabawa jeszcze w niczym nie przypominała tradycyjnej zabawy w chowanego, została w pamięci Tatianki;)
Dziś malutka nagle zerwała się z dywanu i pobiegła w kącik. Zakryła rączkami oczka i...
- eden, dlugi - siukam!
- A kogo szukasz?
- Nadi!
- Ale Dunia jest w przedszkolu. Chcesz się pobawić w chowanego?
- Tak, siukam!
Mała spryciula próbowała dać nam znać, że ma ochotę pobawić się właśnie w "chowanego";)
A Calineczka liczy: je, ba, ci - czyli jeden dwa, trzy :D
OdpowiedzUsuńSuper :)) Nasi też się bawią, tyle że Rafałek póki co nie mówi - za to chowa się i szuka wytrwale ;)
OdpowiedzUsuńMamo Calineczki - Calineczka tez fajnie liczy;)))
OdpowiedzUsuńRivulet - Jeszcze troszkę i Rafałek zacznie liczyć;) A wtedy zabawa będzie na całego:)))