Ads 468x60px

Blogroll

Blogroll

Blogger news

About

Blogger templates

środa, 26 grudnia 2012

Święta, święta i po świętach...

A u nas tradycyjnie... A więc chorobowo:/// Tuż przed wigilią rozchorował się D. Wczoraj gorączka i zapalenie krtani dopadło Nadusię. A dziś mnie zaczyna gardło palić żywym ogniem. Oby Tati się dzielnie trzymała...

To nasze piąte Święta Bożego Narodzenia jako małżeństwo i jeszcze ani razu nie udało nam się ich spędzić bez choróbsk:((( Zaczynam podejrzewać, że mój mąż specjalnie łapie choróbska właśnie na czas świąteczny, gdyż nie lubi tego całego świątecznego ferworu i gorączkowego szukania prezentów. Od niego zawsze się zaczyna. Przywlecze jakiegoś paskuda do domu, a my łapiemy od niego:( Mam wielką nadzieję, że jednak któregoś roku szczęście nam dopisze...

Czas miło spędzony, w gronie najbliższych osób. Gwiazdor uznał, iż dziewczynki są wyjątkowo grzecznymi dziećmi i obdarował je mnóstwem cudnych prezentów. I o ile Tati jeszcze nie jest świadoma magii podarunków, Nadusia zachwycona chodziła przez całe święta. Nawet ledwo żywa, z gorączką 38st.C, nie wypuszczała z rąk swoich nowych koników:) Jej radość i te żywe iskierki w oczach... 

Bezcenne:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 
 
Blogger Templates