Ads 468x60px

Blogroll

Blogroll

Blogger news

About

Blogger templates

sobota, 17 listopada 2012

Pół świeczki...

na Tatiankowym torciku. Dziś pół roczku skończyła:) Kiedy i jak ten czas zleciał? Pojęcia nie mam. Wiem tylko, iż nie wyobrażam sobie żeby jej nie było. I choć ostatnimi czasy rano wstaję połamana, okropnie zmęczona, a wory pod oczami uniemożliwiają mi ich pełne otwarcie (Tatianuś nocami odkleić się ode mnie nie chce, tylko cycuś i cycuś, śpi z nami, a jak tylko próbuję ją do łóżeczka przełożyć od razu mój mózg i uszy przeraźliwy wrzask świdruje), to spojrzenie na tę moją córcię wynagradza mi wszelkie niedogodności. Uśmiechnięta od ucha do ucha, z iskierkami radości w oczach, wyciąga w moją stronę pulchniutkie rączki i mam wrażenie, że całą sobą cieszy się na mój widok. I to mi w zupełności wystarczy:)
A i news niemalże z ostatniej chwili. Dziś podczas wieczornej kąpieli odkryłam, iż obok prawej jedyneczki już i lewa zamieszkała. Także oficjalnie córcia została kasowniczkiem:)))

A Nadusia u dziadków miły wieczór spędziła. Noc pięknie przespała. Nad ranem wszyscy udali się na zakupy, później na spacer do lasu. Gdy mama dzwoniła do mnie, mała nawet podejść do telefonu nie chciała. I troszkę mi się smutno zrobiło... Do czasu, gdy po nią pojechaliśmy. Nadusia uradowana przybiegła się z nami przywitać. Do wieczora co chwilę zabawę przerywała i domagała się przytulasków, całuski rozdawała. Radość na jej buźce, gdy zobaczyła Tatiankę - bezcenna... "Stęskniłam się za tobą dzidziusiu!" i obsypała siostrę niezliczoną ilością pocałunków:) Dla takich chwil warto było ponudzić się wczoraj wieczorem:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 
 
Blogger Templates