Dusia
w trymiga załapała, o co chodzi z tym siusianiem do nocniczka i od
tygodnia z tego korzysta. Nawet w nocy woła, że chce siusiu, a jak jej
przypomnę, że ma pieluszkę (nadal jej zakładam na nocne spanie
pieluchę), to mówi "na nocniczek chcę mamusiu". I wszystko byłoby
cudownie i bajecznie, gdyby nie to, że są kłopoty z "grubszą sprawą".
Dziś wieczorem wylądowaliśmy na pogotowiu, bo córka próbując się
załatwić płakała okropnie, że brzuszek ją boli i pupcia szczypie.
Później (kupki nie zrobiła - nie dała rady;/ a to już 5 dzień) padła
ledwo żywa i lała się przez ręce. Pani doktor leki przepisała i ponoć po
nich ma być lepiej. Zobaczymy... Boję się tylko, że Nadunia tak się
nabawi uprzedzeń, że kłopoty z wypróżnianiem się nasilą;/
Tatianka
rytm dobowy sobie przestawia. Do tej pory zasypiała ok. 20.00 wieczorem
i spała do 8.00/ 9.00 rano z jedną pobudką na karmienie, a w dzień
strzelała sobie 20 - 30 - minutówki. Obecnie, gdy zaśnie o 20.00, to na
20 minut, a potem hulaj dusza do 22.00:/ Poza tym Tati należy do gatunku
dzidziuchów - misiaków. Ciągle się uśmiecha od ucha do ucha (wyjątek -
gdy jest głodna, bądź zmęczona - wówczas zapewne wszyscy sąsiedzi
wiedzą, że córcia ma niezaspokojone potrzeby). Jest mega kontaktowa
(zapewne to zasługa Nadusi, która bombarduje ją swoją obecnością na
możliwie wszelkie sposoby). I mega duża. Ma zaledwie 3,5 miesiąca, a
waży 9 kg (nosi te ubranka, które Dunia nosiła jak miała 1 - 1,5 roku).
Ostatnio jak byłyśmy na szczepieniu, to pani doktor zębów u niej
szukała...
- Masz ząbki? Pokaż kochanie, czy już masz ząbki.
- Pani doktor, to za wcześnie przecież.
- Jak to za wcześnie?
- Tatianka ma dopiero 3 miesiące.
- Jak to? Ale przecież wygląda na 6 - 7 - miesięczne dziecko!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz