Nadusia ma długie do pasa włoski. Chciałam wykorzystać okres lata do
tego, by zaplatać jej na główce jakieś fantazyjne warkocze. Usłyszałam:
- Mamo no co ty. Takie fryzury nadają się na jakąś imprezę, ślub czy coś, a ja tylko do przedszkola idę!"
Innym razem proszę:
- Nadunia chodź, założę ci kolczyki, bo znowu zarosną ci dziurki!
na co ona:
- nowe ze sklepu?
- no co ty, masz chyba z 7 par!
- a co ty myślisz, że ciągle będę nosiła te same?
A ja myślałam, że takie rozmowy przeprowadza się z nastolatkami, a nie z czterolatką:)
Jakbym o mojej czytała. Problemy może inne, ale podejście identyczne :).
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie Aniu:) Miło jest wiedzieć, że nie tylko moja córcia jest taką mądralą:)
Usuń