Ads 468x60px

Blogroll

Blogroll

Blogger news

About

Blogger templates

wtorek, 15 kwietnia 2014

Wyznanie miłosne

Dostałam od męża. Liścik miłosny.
Na skrawku karteczki podprowadzonej córeczkom :)


niedziela, 13 kwietnia 2014

Tęsknię...

Jest takie miejsce, gdzie wszystko się zaczęło… Pierwszy uśmiech, pierwsze spojrzenia, pierwsze nieśmiałe pieszczoty… Pierwsze kocham… Pierwsze wspólne noce…

Jest takie miejsce, gdzie spędziliśmy miesiąc miodowy z moim mężem, ciesząc się sobą, naszą bliskością, wspominając początki naszego uczucia…

Jest takie miejsce, gdzie co roku całą zimę czekam, by móc tam pojechać i cieszyć się śpiewem ptaków o poranku, biegać boso po mokrej trawie, a wieczorem, na tarasie, otulona kocem sączyć czerwone wino w blasku świec …

Jest takie miejsce, gdzie uwielbiam spędzać czas z moim mężem i naszymi córeczkami (2 i 4 latka). Miejsce, w którym mam wrażenie, czas stanął w miejscu, liczy się tylko tu i teraz. Bez pracy, ciągłych telefonów, problemów. Gęsty, zielony las. Błyszczące tafle jezior. Zamki z piasku. Promienie słońca muskające opaloną skórę. Dziewczynki roześmiane, turlające się po piasku, by z piskiem wbiegać do chłodnej wody jeziora. Frajda z biegania w kaloszach w strugach deszczu…

Zawsze smutno mi, gdy musimy stamtąd wracać...
Moje sekretne miejsce...
Taki nasz mały raj na ziemi…

środa, 9 kwietnia 2014

Zamiana miejsc...

Remontujemy dla Dusi pokoik. Tatiankę przeniesiemy z naszej sypialni do „starego” dusiowego pokoju, gdyż na ścianach mamy typowo dziecięcą tapetę, a starszaczkowi zrobimy pokoik na miarę przedszkolaka. Włączyliśmy Nadusię w przygotowania. Sama wybierała kolory ścian, dodatki, „wyrażała” aprobatę na wybrane przez nas meble. Chcieliśmy, by czuła się ważna i by nie odniosła wrażenia, że musi siostrzyczce oddać coś swojego. I jak na razie chyba cieszy się z nadchodzącej zamiany. Oby jej tak zostało, gdy przyjdzie czas, by przeniosła swoje skarby do nowego pokoiku…

Tatiance też ciut odnowimy pokoik. Przestawimy mebelki, dobierzemy dodatki, nową lampę, by nasz maluszek nie buntował się, że dostaje w spadku po Naduni tylko stare rzeczy. Myślę, że nie ma znaczenia tu „starość” owych przedmiotów, a fakt, iż Tati jest na etapie, że MUSI mieć, dostawać, robić wszystko to, co robi jej siostrzyczka. Zatem mała również otrzyma kilka nowych gadżetów do swojego pokoiku;)
A my w końcu odzyskamy sypialnię dla siebie. Cieszy mnie to i martwi zarazem. Cieszy - wiadomo z jakich powodów:P Każdy, kto ma nocami dziecię tuż obok siebie dobrze wie, iż o bliskość z mężem znacznie trudniej. Cicho trzeba być i w ogóle:P Z drugiej strony "wyprowadzka" młodszej pociechy oznacza, iż pewien etap w naszym życiu dobiega końca. Tisia nie jest już niemowlaczkiem, wymagającym ciągłej, nieustannej uwagi. To mała rozumna istotka, zaczynająca chodzić własnymi ścieżkami. Zatem pępowina znacznie się wydłużyła od dnia jej narodzin... Tak, wiem, taka kolej rzeczy, ale tak jak było w przypadku Nadusi i teraz jakoś mi niefajnie, serducho się smuci...

Cóż... Dziewczynki mi rosną. Jakoś będę musiała się z tym pogodzić:)

niedziela, 6 kwietnia 2014

Macierzyństwo...

W jednej z "babskich" gazet przeczytałam artykuł na temat nieletnich matek...
Marysia miała 14 lat, gdy urodziła syna...
Tak mówi o macierzyństwie, a ja... 
zgadzam się z nią w 100%

"(...) do tej roli nie można się przygotować. Jej można nauczyć się jedynie w praktyce. Niezależnie ile masz lat, popełniasz błędy. I do tego ma prawo każda matka, niezależnie od wieku. Bycie rodzicem to poligon i jednocześnie najpiękniejsze doświadczenie, jakie może spotkać człowieka w życiu (...)"


środa, 2 kwietnia 2014

Tatiankowe love;)

Niespełna dwuletnia Tati:
"Lubię Cię tochać (kochać) mamusiu, wiesz? I tocham (kocham) moją Dusię i tatusia też"

My też Cię kochamy słoneczko:)))
 
 
Blogger Templates