Kilka
dni temu Tatianka narozrabiała i dostała reprymendę. Rozpłakała się
niemiłosiernie, na co Dusia stwierdziła, że nie może tego słuchać, bo
jej bębenki pękną i zaczęła ją pocieszać, śpiewając piosenkę:
- "aaaaa, aaaaa, kotki dwa, szare bure obydwa, nic nie będą robiły tylko Tati bawiły"
- "aaaaa, aaaaa, kotki dwa, szare bure obydwa, nic nie będą robiły tylko Tati bawiły"
Maluda zdziwiona i rozśmieszona zarazem nie mogła uwierzyć:
- Tatuś, totki (kotki) będą bawiły mnie?
Tak jej się spodobała ta piosenka, że teraz całymi dniami sobie podśpiewuje:
- "totki dwa, szale bule obydwa, nic nie będą lobiły, tylko Tati bawiły"
:)))
hahahha.. jeny jak to sie serce raduje widząc takie sceny.... wyobrażam sobie jakie,to musiało być urocze. :) Moja starsza córka też w chwilach płaczu podnosi młodą na duchu.. tylko, że ta jeszcze nie mówi:P
OdpowiedzUsuńtakie sceny to migawki, które chowam w serduchu na dnie na wieczną pamięć:) Moje dziewczynki też są jeszcze małe - starsza niedawno skończyła 4 latka, a młodsza już niedługo skończy 2 - ale juz od dłuższego czasu gada jak najęta;)
UsuńSłodkie :)) U nas też kto starszy martwi się o młodszego ;)
OdpowiedzUsuńfajnie się obserwuje takie scenki, prawda?
UsuńRodzeństwo to skarb!
OdpowiedzUsuńdokładnie:)))
Usuń