Dziś u nas odbywało się przyjęcie halloweenowe dla dzieci z rodziny i
przyjaciół. W czasie, gdy mieli przyjść goście dzwoni domofon.
- Hellow!!!- witam przybyszów złowieszczym, szyderczym głosem.
- Dzień dobry, kurier - słyszę w słuchawce :)
Tłumaczyłam się później panu, że to dlatego że halloween urządzamy dla
dzieciaków, a on biedak - patrząc na mnie rozczochraną,
ucharakteryzowaną na czarownicę, z pająkiem na twarzy - próbował powagę
utrzymać, no ale ciężko mu szło :) :) :)
Spotkania.
3 tygodnie temu